czwartek, 1 września 2011

Coś tam robię

Jakoś nie mam większej ochoty na robótki coś robię lecz bardzo powoli .
Powoli również doprowadzam dom do porządku jako pierwsze czekają w kolejce okna .
Miałam w planach spróbować przędzenia ale jak zobaczyłam runo to mi się odechciało
ponieważ jestem alergiczką i bałam się cokolwiek z tym zrobić .
Zaczęłam firankę z muzy i to co widać to efekt trzydniowej dorywczej pracy.
W żółwim tempie robię również  rękawiczki dla syna metodą twoends niestety tą metodą tak pisała Iwona
nie da się szybko robić .Wełnę w ubiegłym roku[ 6 kg ] w dwóch kolorach białym i szarym dostałam w prezencie od znajomego górala . fajna gryząca i słabo skręcona , tak słabo że w trakcie roboty się rozchodzi .




10 komentarzy:

  1. Firanka zapowiada sie ciekawie:) Kiedyś zaczęłam firankę, ale mnie znużyła robota i zostawiłam nieskończoną.
    Nie znam tej rękawiczkowej metody. Można coś znależć w internecie na jej temat? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rękawice tą metodą robi Iwona na swoim blogu http://drutoterapia.blogspot.com/ a we wcześniejszym wpisie z 16 maja 2011 umieściła filmik

    OdpowiedzUsuń
  3. Też się przymierzam do twoends ale jakoś na razie mi nie idzie. Twoje rękawiczki już wyglądają świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Firaneczka sliczna! w odleglej przyszlosci planuje zabrac sie za takowa, ale na drutach robiona. Widze, ze zaczyna sie rekawiczkowy sezon, wiec moze i ja sie zabiore. Przy technice twoends nalezy uzbroic sie w ogromna cierpliwosc :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty już chociaż masz zaczęte rękawice, u mnie ciągle w planach :) Firanka się fajnie zapowiada. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Firanka super się zapowiada :) a o rękawiczkach najwyższy czas pomyśleć

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam taką surową wełnę!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Rękawiczki wychodzą super!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Firaneczka zapowiada się super.
    Z rękawiczkami tą metodą też chcę się zmierzyć.
    Lubię takie fajne, naturalne, wełniane włóczki.
    Widzę, że je zwijałaś zwijarką. Proponuję, żebyś teraz przewinęła je ręcznie w kłębek. Uzyskasz przez to skręt i włóczka stanie się mocniejsza.
    Pozdrawiam i zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też czasami tak mam, że usiądę i zacznę coś szyć bez większego celu. Jednak najczęściej kończy się to zrobieniem nowych zasłon do salonu https://domabc.pl/dom,ac253/tekstylia-ktore-zachwycaja-ozdobne-zaslony-do-salonu,8530 ale pod warunkiem, że posiadam odpowiednie tekstylia do tego.

    OdpowiedzUsuń