środa, 4 czerwca 2014

Nie trafiona hyrna

Udało mi się skończyć tę chustę , i aż dwa miesiące czekała na publikację , a to dlatego,  że nie wyszła taka
jaką sobie wymarzyłam .
Tak szybko chciałam ją zrobić i w tym pędzie nie zwróciłam uwagi na rozmiar drutów jakie wpadły mi w ręce ;  nr 5.
A że przeważnie nie pamiętam jakich drutów użyłam do roboty poprzednich chust i nawet nie zerknęłam na
bloga bo często (jak nie zapomnę jakimi drutami robiłam ) podaję  rozmiar.
A tu przy blogowaniu niespodzianka - rozmiar maxi około 2  x 1,5 m dla mnie ogromna .
I chyba ( jak starczy mi sił ) spruję i zrobię mniejszą
Niestety zaginęły zdjęcia z blogowania tego potwora .




Lubię Steibecka .


3 komentarze:

  1. Wspaniała chusta :-) Piękny wzór i kolor.
    Mam nadzieję, że przekonasz się do jej wielkości i jednak nie będziesz pruła.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna ,rozmiarowo moze spora,ale jak sie mozna cudownie zawinac ,zapakować i wtulić

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i potwór, ale za to jaki piękny :) Ja bym nie pruła, lubię takie duże otulacze ;)
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń